Ósma rano nie chce wstać, wielka głowa, wody brak.
O której znów poszedłem spać?
Dopada mnie giga kac.
Czuję ból i słyszę dźwięk
Dzwonek z klatki, chyba wiem.
Ta sąsiadka znowu chce,
Do jej domu dostać się.
Walczę z myślą, ale wiem
To ostatnie czego chcę
Muszę spalić co zostało mi,
potem przymusowy kawy łyk
Ref: Muszę powstrzymać szał drżących rąk i zmęczenia stan
walczę tak jak Jackie Chan, jak Jackie Chan, jak Jackie Chan
W lodówce smutno wiem, nie otwieram jej
Na śniadanie pigwę zjem.
Chociaż nie chcę jej
kręcę tytoń, bletek dwie
Nadszedł czas – wychodzę z psem.
Może już nie spotkam jej.
Błagam szybko oddal się
Ale jak na złość, los znów śmieje się.
Już to widzę, dialog jej
„Nie zamykaj kraty mówi mi”
Chciałem krzyknąć
„Zamknij drzwi”
Ref: Muszę powstrzymać szał drżących rąk i zmęczenia stan
walczę tak, jak Jackie Chan, w ustach piach.
To czas na nowy start.
muzyka: Piotr „kozioł” Kozłowski
tekst: Benek Skoniecki, Jakub Jankowski